Rozalia Kozicka |
![]() |
![]() |
![]() |
Ogród Słoneczko zachodzi Nad twoim ogrodem A jeszcze na chwilę Na płocie stanęło
Ostatnim ciepłym promykiem Rozświetla ciemne zakątki Ogrodu pięknego
Dumna jabłonka Cienkie gałązki Za listkami - rumienią się Zdrowe jabłuszka
O! przychyla się – sąsiadka gruszka I szepce mile na uszko Jak słodko wyglądasz Czerwone jabłuszko!
Opodal cieszy się śliwa Och! Leniwie wzdycha Ile dorosłych śliwek Jutrzejszy poranek powita
Nieopodal wiją się gęsto liście Kryjąc przed naszym wzrokiem Duże soczyste liście
A malinki czerwone i słodkie Jak usteczka niewinnej dzieweczki Wstydliwie chowają główeczki A słońce - niechętnie Zachodzi za góry A musi – Bo taka jest droga natury!
Wrzesień Idź na spacer przez łąkę Zrób bukiet wrzosów i traw Przed tobą przestrzeń rozległa Rozkołysana przez wiatr
Zamykasz oczy A ciepły wiatr rozwiewa ci włosy Leciutko chłodzi płatki warg Pod nogami masz ziemię nagrzaną
Nadsłuchujesz jak biegnie zając Widzisz jak motyl siada na kwiat A gdzieś wysoko na niebie Płynie przez błękit ptak
Chcesz odpocząć wśród traw Siadasz. Marzysz Przed tobą wrzosowisko liliowe Pachnące słodyczą I gęstym wrzosowym miodem
Jesień Jesień jak miłość Przygodzi niespodzianie Jak kwiat polny wyrasta I tchnie słodką wonią
Idziemy na spacer po parku Podziwiać mieniący się świat Bo jesień to kolorowa pora roku Pachnąca ziołami i pełnią uroku
Spadające liście ścielą Nam dywan pod stopami A nasza ukochana ławeczka Jest obsypana złotymi liściami
Przystajemy na chwile w zadumie Wspominamy – Choć była to krótka chwila szczęścia Pamięć o niej nigdy nie zaginie
Niespełnione marzenie Myślami wracam nad morze Zachód słońca podziwiam wieczorem Stoję przy brzegu samotnie Czuję twój dotyk na moim ramieniu Usta me muska delikatnie wiatr A włosy rozwiewa twój oddech – i marzę
Biegniemy boso po plaży Szczęśliwi, młodzi i zakochani Trzymasz mnie mocno w ramionach Przytulasz się do mojej twarzy Szepczesz cichutko, ze marzysz By po zachodzie słońca Pozostać ze mną na plaży
Minęło lato – nadchodzi jesień Odlatują już od nas bociany Słońce świeci wysoko na niebie I miłość już zegna się z nami
Nie obiecuję ci, ze będę wierna aż po grób Bo o tym dobrze miły wiesz, że miłość Zmienna jest |